-
DNI
-
GODZINY
-
MINUTY
-
SEKUNDY

Strona w budowie.
Start Ścieżki twórcy nastąpi 1 stycznia.

Rano które uczy pokory

Osoba odśnieżająca podjazd łopatą, stojąca w zimowym krajobrazie przed domem – napis „Rano, które uczy pokory”, symbol codziennych przeszkód, które potrafią stać się nieoczekiwanym źródłem siły i świeżego startu.
@ lepszyblog.pl

To miał być zwykły poranek. Taki, w którym człowiek zadziera kołdrę pod brodę jeszcze na minutę, łapie ostatni oddech ciepła, a potem rusza w rytuale: dzieci, śniadanie, buty, klucze, samochód. Wszystko jak w dobrze znanym przedstawieniu, które gramy codziennie, z zamkniętymi oczami. Ale nie tym razem.

Drzwi się otwierają, a świat, jakby ktoś go posypał grubą warstwą mąki. Może cukrem pudrem, jeśli ktoś lubi bardziej poetycko. Biała cisza, białe zaskoczenie i biały samochód, który jeszcze wczoraj był grafitowy.

Stoisz w progu, w ręku kluczyki, w głowie plan dnia, który właśnie się rozpadł jak domek z kart.

Bo najpierw trzeba odkopać samochód, potem podjazd, potem siebie.

Zza maski zmęczenia wyłania się jednak coś, o czym w pośpiechu rzadko pamiętamy: ciało budzi się szybciej od głowy. Pierwsze machnięcia łopatą wywołują ciche przekleństwo pod nosem, drugie głęboki oddech, a trzecie sprawia, że zaczynasz czuć, jak organizm wchodzi na wyższe obroty. Krew krąży szybciej, policzki robią się czerwone, a śnieg, ten uparty, mokry śnieg, odskakuje w bok jakby z szacunkiem do tej nagłej determinacji.

W pewnym momencie łapiesz się na tym, że już nie walczysz. Robisz swoje, rytmicznie, prawie z przyjemnością.

Jest w tym zaskakująca satysfakcja: samochód rośnie spod łopaty jak rzeźba, którą odsłaniasz fragment po fragmencie. Dach, lusterka. szyby. Maskę zostawiasz na koniec, bo tam śnieg trzyma się jak gość, który nie chce wyjść z imprezy.

Gdy w końcu zamykasz bagażnik, otrzepujesz rękawice i wsiadasz do środka, oddychasz jak ktoś, kto już dziś wygrał małą bitwę. Bez nagrody, bez braw, ale z poczuciem, że nic nie rozgrzewa tak dobrze jak wysiłek, którego nie miałeś w planie.

Może to właśnie jest najważniejsza myśl z tego poranka. Że niektóre przeszkody, te niespodziewane, zimne, zalegające na naszej drodze, dają nam więcej energii, niż nam zabierają. Trzeba je tylko przerzucić łopatą i ruszyć dalej.

Łukasz Pająk, lepszyblog.pl

Przewijanie do góry