Refleksje

Refleksje - Między wierszami

Nie wszystko da się ująć w ramy poradnika i nie każdy temat pasuje do kategorii blogowanie, SEO czy content marketing. Jednak warto o nich pisać.


[Między wierszami]

[Między wierszami] to przestrzeń dla luźnych przemyśleń. Czasem osobistych, niewygodnych, a czasem po prostu zbyt nieuchwytnych, by wcisnąć je w schemat. To mój kwadrans blogowego filozofa. Chwila zatrzymania, gdy odkładam checklisty i harmonogramy, by spojrzeć na wszystko z dystansem, spokojniej, głębiej.


Pistolet w dłoni, piksele na ekranie

Niektóre z tych refleksji przychodzą niespodziewanie. Choćby w krakowskim muzeum gier, gdzie stanąłem przed rzędem starych automatów. Strzelanki, kierownice, plastikowe pistolety. Proste zasady, surowa grafika, ale emocje prawdziwe. Dziś wszystko jest większe, ładniejsze, dopracowane. Jakbyśmy wracali do tych samych pomysłów, tylko w nowym opakowaniu.


Social media, które trzeba karmić

Innym razem myśl pojawia się przy social mediach. Przypominają mi ognisko. Dopóki dorzucasz drewno – posty, zdjęcia, lajki, komentarze – płomień się utrzymuje. Przestań na chwilę, a przygaśnie. Niewidzialny algorytm wyczuwa brak paliwa, widoczność znika, wszystko cichnie. Czy to jeszcze rozmowa, czy tylko podtrzymywanie ognia?


Papierowe książki pamięta się lepiej

Ciszej robi się przy książkach. Przesłuchałem setkę audiobooków, ale najlepiej pamiętam te książki, które przeczytałem na papierze. Z zagiętym rogiem, notatką na marginesie, śladem po kawie. Może to kwestia uwagi, a może tego, że słowo zapisane fizycznie trafia do nas inaczej.


Rozczarowania i towarzysze epoki

Są też momenty rozczarowania. Elon Musk, kiedyś wizjoner, dziś bardziej cień własnego mitu. Imponował odwagą, pomysłami, rozmachem. Dziś, nie wiem, co o nim myśleć. Rozczarowanie przychodzi cicho, ale zostaje na długo.

Z drugiej strony Bill Gates. Z nim płynąłem przez całe pokolenie komputerów i Windowsów. Od Commodore po ostatniego peceta. Zmieniały się wersje, zmieniał się świat, ale jego nazwisko było zawsze gdzieś w tle. Kojarzy mi się z czasem, kiedy technologia zadziwiała, a nie tylko optymalizowała.


Pudełka wspomnień

Czasem wraca też tęsknota. Jak ta za giełdami staroci. Pudełkami z figurkami, kartami, kasetami. Za światem, gdzie wartość rzeczy nie mierzyła się lajkami ani ceną na aukcji, tylko tym, że po prostu je miałeś i chciałeś się nimi wymienić.


Zawód blogera

Piszę też o zawodzie blogera. Nie z perspektywy strategii, ale codzienności. Zlecenia „na już”, które potem tygodniami czekają na akceptację. Briefy, które wchodzą w miejsce inspiracji. Pytania, które wracają: czy to jeszcze moja praca, czy już tylko reakcja na czyjeś potrzeby?


Nie wszystko trzeba dopowiadać

Ten dział nie ma jednej osi. Jest zbiorem śladów, tropów, notatek z bocznej ścieżki. Czasem wystarczy je tylko zauważyć. Nie trzeba ich dopowiadać.

Jeśli lubisz czytać nie tylko to, co widać, ale też to, co zostaje [między wierszami] zapraszam.


Zapisz się, żeby zacząć

Zapisz się, by być częścią tego projektu i otrzymać poradnik 10 kroków do lepszego bloga. Zero spamu. Tylko wiedza, którą warto mieć pod ręką.

Przewijanie do góry